Olga Tokarczuk w jednym ze swoich esejów stwierdziła: Człowiek – proszę państwa, moi drodzy, ma duszę, ciało i narratora. Myślę, że nie będzie swego rodzaju nadużyciem stwierdzenie, że podobnie mają kraje; i że dzisiaj – 11 listopada – świętujemy już kolejną, 102. rocznicę odzyskania przez Polskę swego ciała – suwerenności, granic, politycznego i ekonomicznego bytu, ważnego miejsca na mapie Europy i świata.
Cała historia walki o Polskę od utraconej w XVIII wieku niezależności politycznej, prowadzonej przez pokolenia Polaków, podejmowanego wysiłku intelektualnego, gospodarczego i zbrojnego, objawiała się w działaniach Józefa Piłsudskiego, Romana Dmowskiego, Wojciecha Korfantego, Ignacego Paderewskiego czy Wincentego Witosa, w twórczości Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego, Zygmunta Krasińskiego i Cypriana Kamila Norwida, w obrazach Jacka Malczewskiego, Józefa Chełmońskiego, Wojciecha Kossaka, Jana Matejki, Aleksandra i Maksymiliana Gierymskich, w nutach Fryderyka Chopina, Henryka Wieniawskiego, Karola Lipińskiego, Juliusza Zarębskiego, Szymanowskiego czy Moniuszki; wreszcie w niezliczonym korowodzie tych, którzy szli w tym pochodzie przed nimi i po nich, tworząc słowa, pojęcia, terminy pozwalające na nowo opisać POLSKĘ; cała ta historia stanowi ducha Polski, jej duszę, w której „to, co wyobrażane” w sercach wielu, stawało się zarazem „pierwszym stadium istnienia” .
Historia Polski jest jednocześnie opowieścią o niej, splotem wielu narracji i współistniejących problemów-wątków. W każdym z nas ta historia odnajduje swój głos, dopowiedzenie na poziomie lokalnych ojczyzn i rodziny. I anegdota o pradziadku, który służył w wojsku, pieczołowicie przechowywana w rodzinnych wspomnieniach staje się drobną, acz ważną cząstką opowieści o Polsce, w której każdy z nas ma szansę i prawo stać się jej narratorem – już nie tylko przez pryzmat tego, co przeminęło.
Tegoroczne obchody 11 listopada będą miały inny charakter. Epidemia wirusa COVID sprawiła, że nie będzie wspólnych uroczystości państwowych czy lokalnych obchodów rocznicowych w miejscach naszego zamieszkania. Nie zgromadzimy się w szkole wokół sztandaru. Jednak ducha jedności, wzajemnego szacunku i radości z niepodległości buduje wspólne świętowanie. Być może jest to czas, by indywidualnie i w rodzinnym gronie pomyśleć o tych, którzy na co dzień żyli i pracowali z myślą o Polsce, dając nam dzisiaj tak wiele powodów do dumy. Może warto na nowo usłyszeć dziedzictwo polskiej muzyki (kilka propozycji w linkach powyżej), zwiedzić – wirtualnie – okolicznościowe wystawy, czy tak po prostu posłuchać, jak o Polsce mówią rówieśnicy Niepodległej lub odśpiewać w gronie najbliższych hymn Polski, której przyszłość spoczywa w naszych sercach i rękach.
Wiwat Polonia Restituta!
Dorota Kuśmirek-Wrzos